 |
http://www.eurosport.pl/pilka-nozna/premier-league/2010-2011/chelsea-kontra-united_sto2687243/story.shtml | |
Pierwsza połowa rozpoczęła się wymianą ciosów przez obie ekipy. Jeden z nich skończył się nawet bramką strzeloną przez Ivanovica, jednak nie uznaną z powodu faulu Davida Luiza. Sytuacja ta zemściła się na nas i w 29 minucie Manchester cieszył się ze zdobytej przez Rooneya bramki,którego w ogóle nie powinno być na boisku. W poprzednim meczu nie została on ukarany czerwoną kartką, za brutalne i celowe uderzenie łokciem zawodnika bez piłki. Stracona bramka podziałała na zawodników Chelsea mobilizująco, jednak stwarzali oni sytuacje, których nie potrafili wykorzystać. Druga połowa należała zdecydowanie do zawodników Carlo Ancelottiego. Lwy rozpoczęły szturm na bramkę Diabłów. Rezultatem tego była bramka zdobyta przez nowy nabytek Chelsea, Davida Luiza. Zdobyta bramka dodała skrzydeł zawodnikom Niebieskich. Od tej pory przeważali na boisku, stwarzając sytuacje do zdobycia bramki. W 79 minucie po faulu Smallinga na Żyrkowie w polu karnym, Lampard pewnie wykorzystał jedenastke. Chelsea atakowała do końca, chcąc pokazać kto rządzi na boisku, jednak rezultat nie uległ zmianie. W moim odczuciu druga połowa była pokazem najlepszej gry Chelsea od 5 miesięcy. Jeżeli utrzymają ten poziom do końca sezonu, możemy mieć małą nadzieje na odrobienie strat do Manchesteru i zwycięstwo Mistrzostwa Anglii, oraz dużą na historyczne zwycięstwo w lidze mistrzów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz